Zespół „Niepoważni”

Zespół muzyczny „Niepoważni” istniał w latach 1967-1971. Poniżej kilka wspomnień dotyczących zespołu opracowanych przez Pana Jana Ziętę.

„Pod koniec października 1967r. kilku chłopaków z Kórnika słuchających z wypiekami na twarzach muzyki nadawanej z Radia Luxembourg, postanowiło sprawdzić się w muzyce bardziej na serio.

Tak powstał zespół muzyczny, w skład którego weszli:

  • Janusz Bisior – gitara solowa,
  • Marek Krause – gitara rytmiczna,
  • Jan Nowak – gitara basowa,
  • Jan Zięta – perkusja.

Pierwsze próby miały miejsce w piwnicy domu Janka Nowaka. Gitary były robione ręcznie w stolarni ojca Marka Krausego (należącej wtedy do GS) mieszczącej się przy obecnej ulicy Kuśnierskiej. Jako wzmacniacz służyło radio „Stolica” z zielonym oczkiem, jako perkusja – dwa krzesła. Jak się łatwo domyśleć, były to bardzo toporne instrumenty i słabo strojące ale w nas był ten młodzieńczy zapał by zagrać jak ówczesne zespoły instrumentalne m.in. The Ventures i The Shadows oraz wokalne jak The Animals, The Kinks a przede wszystkim jak The Beatles. Pan Czesiu Nowak trochę się uśmiechał na nasze „muzyczne wynalazki” ale zezwalał nam hałasować w swej piwnicy.

„Po dwóch, może trzech próbach zjawił się u nas Franek Nowak z propozycją nauki gry, składni, itp. jednocześnie dołączając do zespołu jako gitara basowa w zamian za Janka Nowaka. Franek pochodzi z muzycznej rodziny, w której wszyscy na czymś grali. Jego ojciec Stefan prowadził w Szkole podstawowej nr 1 w Kórniku lekcje śpiewu, chór oraz orkiestrę.

Wtedy to zespół dostał przysłowiowego muzycznego kopa.”

„Z myślą o wzmocnieniu gitar otrzymaliśmy z biura PGR Kombinat Kórnik wzmacniacz Telos 40 watowy, któremu potem późniejszy gitarzysta Maciej Nowak dobudował przedwzmacniacz. Grało się na tym wspaniale jak na tamte czasy.”

Poniżej zdjęcie zespołu Niepoważni wykonane na schodach budynku gospodarczego przy ul. Dworcowej 9 (fot. od ul. Staszica). Zdjęcie wykonane przez Henryka Ziętę..

Patrząc od dołu na schodach stoją:

  • Janusz Bisior
  • Franek Nowak
  • Janek Zięta
  • Marek Krause

„Przez następny rok tj. 1968 zespół miał próby, które odbywały się już w szkole podstawowej w Kórniku w salce gabinetu fizykalnego. Doskonaliliśmy się w grze, następowały także rotacje w zespole – Marek Krause przejął perkusję a Jan Zięta przeszedł na gitarę rytmiczną.”

Poniżej zdjęcie wykonane przed szkołą podstawową, była to prawdopodobnie ta sama sesja zdjęciowa co zdjęcie powyżej. Świadczą o tym charakterystyczne żaboty przywdziane przez muzyków.

„Przez ten pracowity dla nas rok wyćwiczyliśmy pod okiem p. Stefana i Franka około 60 utworów, co jak na totalnych amatorów należy uznać za duże osiągnięcie. Repertuar był rozmaity bo oprócz „Okrutnego morza” – Dakotas i Yesterday — Bitelsów graliśmy „Humoreskę” — Dworzaka, „Oczy czarne” – melodia rosyjska, „Pożegnanie ojczyzny” — Ogińskiego i wiele innych utworów.”

Poniżej zdjęcie wykonane w szkole podstawowej podczas jednej z prób. Do zespołu dołączył wtedy Maciej Nowak, który grał na gitarze elektrycznej własnej produkcji (widocznej na zdjęciu).

Na zdjęciu patrząc od lewej:

  • Ryszard Sobczak
  • Maciej Nowak
  • Marek Krauze
  • Franek Nowak

Na zdjęciu poniżej Maciej Nowak i Marek Krause podczas próby w szkole podstawowej w Kórniku z ręcznie robionymi gitarami. W tle widoczny wzmacniacz – również własnej konstrukcji.

„Gdy zespół okrzepł w swej mocy ktoś rzucił hasło, że dobrze byłoby się jakoś nazwać i tak powstał zespół NIEPOWAŻNI. Pomysł nazwy został wzięty z tytułu cotygodniowej rubryki „Muzyka nie-poważna!” redagowanej przez znawcę tematu Romana Waschko w „Sztandarze Młodych”.

Pierwszy na serio publiczny występ miał miejsce na studniówce licealistów rocznika 1952 w dniu 25 stycznia 1969r. w LO Kórnik. Potem graliśmy z okazji Dnia Kobiet w kawiarni Kaprys, 1 maja 1969r. na Błoniach (zabawa ludowa dla ludności Kórnika i okolic, za którą to notabene nam nie zapłacono). Ponadto graliśmy na otwarciu ogródka jordanowskiego, w restauracji Turystycznej jak również w Ośrodku Wypoczynkowym w Błażejewku dla dzieci kolonijnych.”

Poniżej zdjęcie wykonane podczas występu w Muszelce w Błażejewku.

„Niezapomniane wspomnienie wywarł na nas występ w szkole podstawowej w Kórniku latem 1969 r. dla dzieci kolonijnych, w trakcie którego przed nami występował zespół Waganci Jarosława Kukulskiego z Anną Szmeterling (Jantar) – mamy fotki z tego występu skrzętnie przechowywane a wykonane przez Heńka Ziętę. Po naszym graniu zostaliśmy zaproszeni przez kierownictwo kolonii na wspólną kawę z Wagantami, w trakcie której toczyliśmy ciekawe rozmowy. Jako amatorzy ale z wielkimi chęciami, grając z tak znanym już zespołem czuliśmy się mocno docenieni.”

Poniżej zdjęcie zespołu Waganci zrobione przed szkołą podstawową. Na organach gra Jarosław Kukulski.

W tamtym czasie byliśmy dużym wydarzeniem muzycznym w Kórniku, staliśmy się rozpoznawalni a nas rozpierała duma z dokonanych osiągnięć. Należy też podkreślić, że koło zespołu oprócz kręcących się dziewczyn było też swojskie grono entuzjastów, pomagających nam w różnych pracach przy przewozie sprzętu lub jego naprawie. Niezastąpieni w naszych poczynaniach byli Heniu Zięta jako elektryk a zarazem fotograf oraz Edek Knasiak”

„Pamiętam również słynne sesje fotograficzne z najładniejszymi dziewczynami Kórnika (aby wzmocnić wizualizację zespołu dobrze pokazać ładne i zgrabne kobiety).”

„Z całej rzeszy życzliwych nam osób należy wymienić także Romana Kłodzińskiego. Po przeprowadzeniu z Niepoważnymi wywiadu, który z kolei ukazał się w Głosie Wielkopolskim, podkreślono, że aby zespół mógł się rozwijać potrzebny byłby zakup nowego sprzętu muzycznego opiewającego na niebotyczną wtedy kwotę 45.000 złotych. Na sprzęt pieniądze miały wyłożyć np. Urząd Miasta, Kombinat PGR Kórnik lub GS. Franek Nowak – wówczas pracownik GS Kórnik – musiał się nasłuchać od swojej szefowej wielu cierpkich uwag.”

„Należy również wymienić inne osoby bardzo nam przychylne, które starały się nam pomagać m.in. p. Kazimierz Krawiarz, Jan Majewski – zawodowy muzyk wspomagający nas także w doborze repertuaru, Wojtek Kuberacki, Romek Jóźwiak, Lubomir Michalak – autor przepięknych, ręcznie robionych plakatów z informacją o występach.”

„Największą frajdę sprawiały nam próby w małej salce klubu TKKF „Zamek” na Prowencie, przekazanej młodzieży kórnickiej na zajęcia sportowe. Nasze próby najczęściej były podsłuchiwane przez młodzież pchającą się przysłowiowymi drzwiami i oknami, bo kończyły się te próby zwyczajnymi już „fajfami” z roztańczonymi dziewczynami i chłopakami. Nigdy na tych zabawach nie było jakiegoś pijaństwa i rozrób chyba, że przyszła w gości młodzież z dużej sali po byłej stolarni z klubu ZMS niejako konkurującej z TKKF, ale u nich grało się muzykę z taśmy a my graliśmy na żywo.”

„W trakcie działalności „Niepoważnych” zmieniali się muzycy. Nasza wielka pasja grania i doskonalenia gry, zmiany instrumentów przez członków zespołu wpłynęły na dalszy rozwój i nawet dzisiaj po 45 latach od powstania „ Niepoważnych” jakże miło jest nam się spotkać i powspominać te miłe młodzieńcze chwile a przy okazji pograć i pośpiewać przy kominku.”

„Przez zespół NIEPOWAŻNI przewinęli się oprócz wspomnianych na wstępie następujący -instrumentaliści:

  • Maciej Nowak – gitara solowa,
  • Ryszard Sobczak – perkusja,
  • Tadeusz Rozmiarek – perkusja,
  • Wojciech Królikowski – perkusja,
  • Ryszard Bykowicz – gitara (gościnnie)”

Niestety nie zachowały się żadne nagrania zespołu. Gitary przepadły bez wieści (oprócz gitary „Consul” Pana Macieja Nowaka), wzmacniacze również. Pozostały jedynie ciekawe zdjęcia i wspomnienia muzyków.

Być może jednak uda nam się namówić „Niepoważnych” aby zagrali dla nas kiedyś jeszcze jeden raz?  Mówię to całkiem poważnie :)

Serdeczne podziękowania dla:
– Pana Jana Zięty za udostępnienie artykułu,
– Panów Macieja i Franka Nowaków za udostępnienie zdjęć oraz przedstawienie ciekawych anegdot,
– Pani Magdaleny Kuczyńskiej-Nowak za pomoc przy zdjęciach.

2 Komentarzy

  1. Wielkie brawa za chęci, poświęcony czas i zdolności które pozwoliły na zbudowanie własnego sprzetu. Niesamowita historia :)

  2. mówię całkowicie poważnie, na 'Białej Damie’ wolałbym posłuchać Niepoważnych, niż kolejną gwiazdkę pop

Dodaj komentarz