Zbieg ulicy Pocztowej i ulicy Wojska Polskiego. Na zdjęciu jeden z najstarszych budynków Kórnika, który przetrwał do początku XXI wieku. Dom został wybudowany w 1795 roku.
Zdjęcie poniżej wykonane zostało w 1947 roku przez Józefę Orańską
Poniżej dodatkowe zdjęcia budynku
W roku 2002 budynek został rozebrany.
I to tyle jeśli chodzi o poszanowanie do zabytków Kórnika!
Bardzo dobrze pamiętam ten budynek.Mieszkałam po przeciwnej stronie ulicy od wczesnego dzieciństwa 1972 do roku 1986 i odkąd pamiętam zawsze tam mieszkali lokatorzy. Oceniając po placówce poczty na końcu ulicy zdjęcie wykonane pomiędzy tymi latami. Wzruszające…dziękuję.
Witam. Na pierwszym zdjeciu tej pieknej rezydencji poznalam w uchylonym oknie moje szczęśliwe dziecinstwo, nazywam się Halina Mularczyk Stachowska, córka Teresy i Jana. Mularczyk. Kto pozwolił na zburzenie i wyburzenie takiego zabytku, wielka strata dla potomnych, był to jeden z najstarszych domów w Korniku. Pamiętam z dzieciństwa mile wspomnienia z oklicy mego zamieszkania, plac zajezdni autobusowej (obeny ogród. Jordanowski) i grę w „palanta” w doborowym towarzystwie : Ewy Grześkowiak, Jurka Wawrzyniaka, Jerzyka Lechnerowskiego i innych, pozdrawiam.
Rany. Dlaczego właściwie ten budynek rozebrano? Czy, biorąc pod uwagę rok budowy, on nie kwalifikował się już niejako „z urzędu” do objęcia ochroną jako zabytek?
W tym budynku przy Pocztowej 6 w roku 1961 mieszkali moi dziadkowie Teresa i Jan Mularczyk, o poczcie w tym miejscu nic nie wiem.
Bardzo dobrze pamiętam ten budynek.Mieszkałam po przeciwnej stronie ulicy od wczesnego dzieciństwa 1972 do roku 1986 i odkąd pamiętam zawsze tam mieszkali lokatorzy. Oceniając po placówce poczty na końcu ulicy zdjęcie wykonane pomiędzy tymi latami. Wzruszające…dziękuję.
Witam. Na pierwszym zdjeciu tej pieknej rezydencji poznalam w uchylonym oknie moje szczęśliwe dziecinstwo, nazywam się Halina Mularczyk Stachowska, córka Teresy i Jana. Mularczyk. Kto pozwolił na zburzenie i wyburzenie takiego zabytku, wielka strata dla potomnych, był to jeden z najstarszych domów w Korniku. Pamiętam z dzieciństwa mile wspomnienia z oklicy mego zamieszkania, plac zajezdni autobusowej (obeny ogród. Jordanowski) i grę w „palanta” w doborowym towarzystwie : Ewy Grześkowiak, Jurka Wawrzyniaka, Jerzyka Lechnerowskiego i innych, pozdrawiam.
Rany. Dlaczego właściwie ten budynek rozebrano? Czy, biorąc pod uwagę rok budowy, on nie kwalifikował się już niejako „z urzędu” do objęcia ochroną jako zabytek?