Hotel pod Białym Orłem

Budynek przy ulicy Poznańskiej 83 (obecnie 57) został wybudowany w 1900 roku przez Niemca Ernsta Kriegera. W pierwszym etapie powstała stojąca frontem do ulicy kamienica, kolejno zabudowania w podwórzu.

Prawdopodobnie od samego początku istnienia budynku znajdował się tam hotel oraz restauracja, którą Krieger prowadził pod nazwą „Restaurant zur Post” – Restauracja przy poczcie (budynek obecnej Poczty Polskiej mieszczący się przy ul. Wojska Polskiego został oddany do użytku 1 lipca 1909 roku, wcześniej poczta mieściła się w budynku Kriegera). Dodatkowo funkcjonowała tam pierwsza stacja benzynowa w Kórniku. Paliwo było nalewane pompką ręczną ze stojącej beczki.

W lipcu 1919 roku, Katarzyna i Feliks Pasikowscy wraz z piątką dzieci (Polacy mieszkający w Bremen), wracają do Polski i kupują posiadłość od Niemca Kriegera. Państwo Pasikowscy w Bremen prowadzili sklep mleczarski, który bardzo dobrze prosperował. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, Feliks koniecznie chciał wrócić do kraju.

Poniżej zdjęcie rodziny Pasikowskich wykonane w lipcu 1919 roku prawdopodobnie już w Polsce.

Na zdjęciu od lewej strony:

  • Katarzyna Pasikowska (z domu Rękosiewicz) – żona Feliksa (1875 – ?)
  • Theodozja Pasikowska – córka
  • Kazimiera Pasikowska – córka – dziewczynka z kokardą (1916 – 2000)
  • Stefan Pasikowski – syn (1908 – ?)
  • Wanda Pasikowska – córka (1900 – ?)
  • Feliks Pasikowski – mąż Katarzyny (1874 – 1924)
  • Feliks Pasikowski – syn (1902 – 1945)

Działający hotel oraz restauracja bardzo spodobała się Państwu Pasikowskim. Po dokonaniu nieznacznych remontów, jesienią 1919 roku rozpoczął swą działalność „Hotel pod Białym Orłem”. Na fasadzie budynku niemiecki napis informujący o stacji benzynowej zastąpił szyld z nazwą nowego hotelu, pod szyldem z dwóch stron okna głównego pojawił się wizerunek białego orła.

Hotel cieszył się dobrą opinią, był czysty i zadbany. Nie brakowało również gości w restauracji. Jej wiernym klientem był Władysław Zamoyski, który przychodził na ULUNG (Oolong) z cytryną.

Poniżej zdjęcie z wnętrza restauracji. Za barem stoi Pani Katarzyna Pasikowska. Uwagę przykuwa przepiękny drewniany kredens oraz stylowa kasa stojąca na ladzie.

Zdjęcie poniżej zrobione zostało kilka lat później. Nad barem widoczny napis: Sprzedaż wyłącznie za gotówkę.

Poniżej zdjęcie wykonane prawdopodobnie z sali bankietowej, mieszczącej się za restauracją.

W 1922 roku Feliks Pasikowski (syn), w podwórzu hotelu otworzył zakład fotograficzny (szyld z jego imieniem widoczny jest na frontowej ścianie budynku). Przed II wojną wyjechał do Rawy Mazowieckiej. Więcej na temat Feliksa można przeczytać w krótkim artykule Feliks Pasikowski „Foto Sztuka”

Dnia 13 stycznia 1924 roku, w wieku 49 lat umiera Feliks Pasikowski (ojciec). Żona Katarzyna wraz z córką Kazimierą prowadzą dalej rodzinny interes.

W roku 1926/1927 w Hotelu pod Orłem został zorganizowany Sylwester z muzyką „na żywo”.

Kilku osób udało się zidentyfikować, w pierwszym rzędzie patrząc od lewej strony:

  • z trąbką – Klemens Grzegorowski,
  • obok – Feliks Pasikowski (fotograf)
  • za perkusją – Kazimierz Der (ze splecionymi dłońmi),
  • obok trochę w cieniu Józef Grzegorowski,
  • ze skrzypkami – Jan Grzegorowski,
  • za pianinem najprawdopodobniej organista Musiałkiewicz
  • drugi rząd – Katarzyna Pasikowska (matka Feliksa)

Serdeczne podziękowania dla Łukasza Grzegorowskiego za udostępnienie fotografii.

W 1931 roku Kazimiera Pasikowska wychodzi za mąż za starszego od siebie Władysława Marciniaka. Władysław pracował przy budowie drogi idącej w kierunku Poznania, był odpowiedzialny za sprawy rozliczeniowo-księgowe. Któregoś dnia pojawił się w restauracji i w ten sposób poznał swoją przyszłą żonę.

Poniżej zdjęcie ze ślubu Pani Kazimiery i Władysława. Nowożeńcy stoją w drzwiach sali bankietowej.

Poniżej zdjęcie Hotelu i Restauracji z 1931 roku

Władysław dołącza do rodzinnego biznesu, który trwa nieprzerwanie, aż do wybuchu II wojny. W historii przedwojennej jest się jeden niewyjaśniony epizod. W „Tygodniku Parafialnym” Parafii Wszystkich Świętych w Kórniku w dniu 06-10-1935 pojawia się poniższe ogłoszenie:

Niestety nie wiadomo z jakiej przyczyny nieruchomość została wystawiona na sprzedaż.

We wrześniu 1939 roku rodzina została wysiedlona do Sokołowa, budynek natomiast przejmują Niemcy.

Poniżej zdjęcie z 1940 roku

W 1945 roku wracają do Kórnika, natomiast to co zastają nie napawa ich zbyt optymistycznie. W domu przy Poznańskiej 83 mieszkają nowi lokatorzy. Wszystkie meble zostały rozkradzione. Wracająca z tułaczki rodzina wprowadza się do zwolnionego mieszkania na parterze. Przychylne decyzje magistratu nakazują jednak lokatorom natychmiastową wyprowadzkę, tym samym rodzina Pasikowskich / Marciniaków odzyskuje lokal.

Na przełomie 1945/1946 Kazimiera z mężem Władysławem reaktywują restaurację ale pod nowa nazwą: „Pod Orłem”. Niestety nie mogli już użyć w nazwie lokalu słowa biały, gdyż zakazały tego nowe władze.

Do restauracji wchodziło się przez bramę, a następnie drzwiami znajdującymi się po lewej stornie tuż za bramą. Duże pomieszczenie mieściło kilka stolików, dwa bilardy oraz bar, na którym stał m.in. dystrybutor do piwa. Pod lokalem usytuowana była piwnica z trunkami. Niewątpliwą atrakcją był wtedy bardzo rzadko spotykany gramofon oraz fortepian. W drugim pomieszczeniu, obok, mieściła się sala bankietowa. Dalej była kuchnia.

Był to okres, kiedy Kórnik odwiedzały liczne wycieczki. Często gościli też uczestnicy rajdów motocyklowych, tak wtedy popularnych oraz ludzie przyjeżdżający na tak zwany Dzień Bata, czyli targ miejski. Atutem restauracji były stajnie dla koni oraz miejsce dla powozów.

Za restauracją w ogrodzie mieścił się bufet letni. Żeby dojść do bufetu, nie trzeba było wchodzić do restauracji, wystarczyło przejść przez bramę główną i iść korytarzem prosto na ogród. W bufecie serwowano posiłki, napoje ciepłe i zimne, byli tam kelnerzy, u których można było zamówić posiłek.

Za bufetem stała piękna drewniana, przeszklona altana (sala letnia) na 150 osób. Sala ciągnęła się przez ogród, miała przynajmniej 20 metrów długości. Wykorzystywana była jako restauracja letnia, ale także na imprezy, wesela, itd. Za salą idąc w kierunku jeziora stały stoliki.

Nad samym jeziorem mieściły się szatnie dla osób chcących skorzystać z kąpieli.

Poniżej zdjęcie sali zrobione od strony jeziora w kierunku budynku. Przed salą przy stoliczkach siedzą dwie osoby

Poniżej zdjęcie z wnętrza sali wykonane podczas wesela Pani Kazimiery Pasikowskiej i Władysława Marciniaka.

Wśród pamiątek z Hotelu pod Białym Orłem znalazła się również weselna kartka pamiątkowa z podpisami gospodarzy:

  • Feliks Pasikowski
  • Katarzyna Pasikowska
  • Mira Pasikowska (Kazimiera)

Być może w latach przedwojennych, każda para młoda wyprawiająca wesele w Hotelu pod Białym Orłem otrzymywała taką kartkę pamiątkową.

Restauracja czynna była tylko do 1949 roku. Wtedy to władze wprowadziły bardzo wysokie podatki dla drobnych przedsiębiorców. Do roku 1951 Państwo Marciniakowie otwierali ją tylko podczas sezonu letniego, musieli wtedy zarobić na cały rok.

Później przez siedem lat w pomieszczeniach po restauracji było mieszkanie.

W 1959 roku Kazimiera Marciniak doszła do porozumienia ze Miejską Spółdzielnią Zaopatrzenia i Zbytu, w kwestii wynajęcia lokalu po restauracji na punkt handlowy. Okna restauracji zamieniły się w witrynę sklepową.

Poniżej zdjęcie upamiętniające moment wybicia okna.

W 1960 roku następuje otwarcie sklepu spożywczego, w którym pracę znajduje pani Kazimiera. Jej mąż pracuje w Poznaniu jako drogowiec.

Sklep w rękach spółdzielni był do 1990 roku, w tym czasie powoli zanikała pamięć w wspaniałym kórnickim hotelu. Zmieniały się czasy, ludzie, możliwości. Na zdjęciach z 1963 roku szyld Hotelu jest już ledwo widoczny, na bocznej ścianie budynku po pionowym napisie Hotel pozostała tylko literka E.

Poniżej zdjęcie wnętrza sklepu z 1973 roku, za ladą stoi Pani Kazimiera Marciniak.

Zdjęcie poniżej pochodzi prawdopodobnie z tego samego okresu.

Sklep spożywczy - Kórnik, ul. Poznańska 57, obecnie sklep Ideal - okna, drzwi rolety
fot.: autor nieznany

Dnia 15 maja 1990 roku sklep przejmują dzieci Państwa Kazimiery i Władysława Marciniaków, kontynuują działalność sklepu spożywczego, ale pod nazwą: Artykuły Spożywcze „Pod Orłem”. Sklep był zawsze dobrze zaopatrzony, można było w nim kupić świeże pieczywo, nabiał, wędliny, itd. Był jednym z bardziej znanych w Kórniku. W środku panował wysoki standard — na podłogach kafelki, jasne ściany i nowoczesne oświetlenie.

Poniżej zdjęcie budynku z witryną sklepową.

Na szybie wystawowej, pod napisem art. spożywcze widoczny jest symbol orła, który przed kilkudziesięciu laty zdobił fasadę budynku.

Sklep w tej formie istniał do 31 października 2006 roku.

Kolejno sklep został wynajęty firmie, która pod nazwą „Ideal” prowadzi w budynku sprzedaż okien, rolet, drzwi i podłóg. Sklep ten istnieje do dnia dzisiejszego.

fot.: Google Street View

https://www.google.pl/maps/@52.251919,17.08359,3a,52.8y,270.52h,98.35t/data=!3m6!1e1!3m4!1s3qgGd7U0coe84mVc9rH00Q!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1

Pani Kazimiera Marciniak (z domu Pasikowska) umarła 02.12.2000 roku. Spoczywa na cmentarzu parafialnym, pochowana została w grobie rodziny Pasikowskich, obok swojego męża Władysława. http://wskornik.cal.pl/wyszukiwarka.php?s=4&r=6&m=5

W czerwcu 2015 roku złożyłem wizytę w dawnym kórnickim hotelu. Obecnie po przejściu przez bramę budynku widzimy tylko dwa wystające stalowe zabezpieczenia od drzwi dawnej restauracji, samo wejście jest zamurowane. Sala bankietowa oraz kuchnia zamienione zostały na mieszkania. Idąc dalej wchodzimy na ogród. W dawnej stajni znajduje się magazyn drewna, natomiast w głębi stoi do tej pory stary kamienny wodopój dla koni. Pawilon, w którym znajdował się zakład „Foto Sztuka” Feliksa Pasikowskiego nie istnieje. Ogród jest przepiękny jak dawniej, nie ma już jednak bufetu letniego, drewnianej altany, stoliczków.

Po wspaniałym hotelu pozostały natomiast przepiękne wspomnienia, które dzięki uprzejmości Pani Małgorzaty Dałek (z domu Marciniak) oraz Pana Romana Marciniaka udało mi się w wielkim skrócie opisać.

Osobiście uważam, że kamienica jest jedną z ładniejszych w naszym mieście.

Dodaj komentarz